|
Tenebraes Forum RPG: Miasto na granicy Wieloświata
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
enneid
Obywatel
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z nad wzgórza na końcu świata (Michałowice)
|
Wysłany: Pon 16:49, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Vincent
Samochód podjechał pod wierzę z piskiem opon na śliskiej nawierzchni. Z szoferki wyszedł szybko mężczyzna i rozkładając parasol podszedł do tylnich drzwi. Otworzył. Z pojazdu wyszedł Vincent. Kierowca trzymając nadal parasol odprowadził kainitę do drzwi wierzy, po czym udałsię spwrotem do samochodu i zaparkował.
Vincent spokojnie szedł przez korytarz, opierając się lekko na lasce. Spoźnił się, co nie było w dobrym stylu, ale pośpiech byłby jeszce w goszym guście. Podrodze wyłączyl komórkę. nie wypada, aby coś mu przeszkodzilo. Tuż przy drzwiach postanowił sojrzeć głębiej na otoczenie. W końcu bycie zaszkoczonym w tym gronie ie jest zbyt rozsądne... Otworzył drzwi.
-Witajcie kainici... spojrzał na nieznajomą. Nie spodziewał się kogoś takiego zastac. Jednak reszta biskupow najwraźniej już ją zna. Postanowił kwestie towarzyskie odłożyć na później. Wybaczcie za spóźnienie
Dziwne nie było jeszcze arcybiskupa? podszedł do wolnego krzesła i usiadł na nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Surin Atariel Teannar
Obywatel
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 18:06, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Kate Eastwood
Słysząc o śmierci Arcybiskuba, niemal momentalnie aczęła rozglądac sie po zebranych, szukając w ich twarzach zegoś podejrzanego. Gdy wszedł Vincent momentalnie wstała, zasalutowała po raz koeljny -Witaj, razc spocząć, dzieją się wazne rzeczy. Po czy sama usiadła zastanawiając się, kto przejmie władzę bo zmarłym.
Z drugiej strony nieufnym okiem patrzyła na hrabiego, gdyż śmierc Arcybiskupa była dla niej pewnym szokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
massKotka
Gość
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:23, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Miss Marcell
Zawsze uważała, że Aleksander to sztywny spoko gość, ale po tym co zrobił przed chwilą zaczęła bardzo dogłebnie zastanawiać się nad tym. Bardzo stracił w jej oczach. W sumie nie mogła uwierzyć, że Aleksander powiedział to co powiedział. To było złe posunięcie. Wygadywac takie rzeczy, nie mając 100% zaufania do wszytskich? Nie bał się? Czy liczył na głupotę reszty? To mogło być bardzo przebiegłe, ale zdawało się, że niestety nie teraz! I Jeszcze w obecności tej nowej! No poprostu szok.
Marcell siedziała z osłupieniem wpatrując się w Aleksandra, ktoś by pomyślał, że tak bardzo poruszyła ją wieść o zmarłym Arcybiskupie. W sumie dobrze, że się tego dowiedziala...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Psotnik
Odwiedzający
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzecia szuflada szafy kuchennej
|
Wysłany: Pon 18:24, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Zan
słysząc kierowane pod swoim adresem uwagi tylko się usmiechnał i na powrót pogrążył w grze, którą przerwał dopiero gdy usłyszał o smierci arcybiskupa. Spokojnie wyłączył konsole i schował ja do kieszeni, a nastepnie odsunał sie nieco z krzesłem od stołu i rozejrzał się wokół.
- Nowy arcybiskup ? Jak najbardziej.. Już dosyc miałem żądów tego typa... A co do lasombry i tzimisce to.. Niech kainici z tych klanów beda rozważani, ale gdy nie dojdziemy do konsensusu wtedy wybierzemy kogos spoza klanu. Ważne by zrobic to szybko, nim przysla nam nowego szefa. Chyba że już tu jest, tylko że pod przykrywką - spogląda wymownie na nowoprzybyła kobiete.
-----------------------------
Wybaczcie że się długo nie odzywałem, nie spodziewałem sie że akcja tak szybko będzie posuwać sie do przodu.
Obiecuje poprawe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pluszak
Szanowany
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:42, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Aleksander von Brandauer
Aleksander lekko się uśmiechał patrząc na resztę Kainitów. Przez jego głowę różne myśli i odczucia przechodziły na temat różnych Kainitów. Gdy usłyszał dyskusję na temat wyboru Arcybiskupa postanowił uzupełnić swoja wypowiedź.
- Dobrze was rozumiem. Skoro chcecie normalnego wyboru to wiedzcie, że poprę was w waszym wyborze. Przyszły Arcybiskup będzie musiał umieć stanąc twarzą w twarz z Principim, zapanować nad rekrutami, którzy są chwilowo pozostawieni bez rozkazów i tak dalej. Z jednym na pewno jesteśmy w pełni zgodni, władza Sabatu musi być w tym mieście najsilniejsza. Pozostawienie tej ogromnej machiny bez steru, bez opieki kogoś kto nad nią by ciągle czuwał, w niczym nie pomoże. Mam nadzieję, że nie tylko ja wykazuje o to troskę. Mnie osobiście zaniepokoił fakt, ze tylko ja o tym wiedziałem, poprawka, że tylko ja o tym się zdecydowałem powiedzieć. Czy już nikt z was nie interesuje się polityką Sabatu? Nie pragniecie żyć jego życiem i pomagac naszym siostrom i braciom stawać się silniejszymi? To czas decyzji, nie stagnacji. - dokończył.
Stary wampir popatrzył po zebranych milknąc. Cofnął się, bardziej opierając sie o fotel i spuscił zwrok na swoje ręce. Wróciły wspomnienia i mysli po co tu przybył. Zawiódł sie na Camarilli, a po tylu latach nie miał zamiaru dopuścić ujrzeć tej samej zgnilizny w Sabacie. Nie miał zamiaru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
enneid
Obywatel
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z nad wzgórza na końcu świata (Michałowice)
|
Wysłany: Pon 21:51, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Vincent Hallton
A jednak cos go zaskoczyło i to dwa razy. Chwilkę się zastanowił czy aby żadna informacja niedotarła już do jego uszu, lecz nic nie mógł sobie przypomnieć. Nie dał po sobie jednak poznać zdziwienia. Rozglądnał się po twarzach. w końcu przechylił się w stronę siedzącej obok Miss Marcell i spytał cicho:
- Wybacz moje zdziwienie, ale dlaczego mamy dyskutować o wyborze nowego arcybiskupa? Czyżbym coś przeoczył? - ton był rzeczowy pozbawiony wszelkich emocji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jash
Cień
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kamienia
|
Wysłany: Wto 10:45, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Abdul
Znienacka, przerywając innym, zdążył jedynie wycedzić : Co chcesz tym osiągnąć, idioto?! Wiedz, że będziesz mym pierwszym celem. - wskazawszy laską na bawiącego się jego kosztem doktora, kainita cały drżał, powodowany nienaturalnym strachem. - Myślałem że to spotkanie biskupów, a nie plac zabaw dla Malkavian! . Wszycy mogli dostrzec, iż w umyśle Węża rozgrywa się walka. Jako, że był raczej stateczny i powściągliwy z natury, nie pozostawiał wątpliwości iż ktoś bawi się z nim w bliżej nieokreślony (wedle obserwatorów) sposób. Jednak skoro doktor miał przewagę i nikt nie reagował, to cóż innego mu zostało...
W powietrzu rozniósł się zapach siarki. Chwilę potem z ciała Abdula wystrzeliły łuski. Kończyny zaczęły się stapiać z korpusem. Laskę trzymał przed sobą. Zamierzał albo zabić albo uciec.
Rotshreck
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirian Samalai Feireniz
Tenebraes
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 13:31, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Laska upadła i uderzając o podłogę wydała z siebie głośny brzdęk. Wąż przemienił się w węża i zwinął się w kłębek wydając z siebie paniczne syki. Nie był w stanie nic zrobić, zachowywał się, jakby widział słóńce w całej swojej okazałości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Surin Atariel Teannar
Obywatel
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 13:38, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Kate Eastwood
Zauważywszy co dzieje się z Wężem, zaczęła wpatrywać się w niego bardzo intensywnie, jakby kojąco. Miała nadzieje, że uda jej się go nieco ostudzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
enneid
Obywatel
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z nad wzgórza na końcu świata (Michałowice)
|
Wysłany: Wto 14:15, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Vincent
Vincent przewrócił oczami. nie znosił potyczek miedzy wampirami na spotkaniach, ale chyba niektórzy mieli to we krwi.
- Panowie może darujemy sobie narazie sprzeczki, ktokolwiek zaczął - tutaj spojrzał znacząco na doktora, który mniej lub bardziej, jak mu się wydawało przyczynił się do agresji Abdula - Jest chyba ważniejsza sprawa i jesli będziecie uprzejmi mi wyjaśnić dlaczego dokładnie mamy wybierać nowego arcybiskupa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez enneid dnia Wto 17:40, 06 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
BadGuy
Obywatel
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: tam gdzie Diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Wto 15:03, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Doktor Maksymilian Mad
- Przeprasazm was ale chyba nie wiem o co chodzi, niby dlaczego oskarżacie mnie o coś co mnie nie dotyczy, nie wiem o co wam chodzi, czemu naskakujecie na mnie ze względu na tego czlowieka, nie lubimy się to prawda ale takt trzeba zachować. A czy nie widzicie że teraz jest dogodny moment aby nas skłucić ze sobą. - Mad był naprawde zdziwiony tym o co go oskarżają inni, nie miał pojęcia czy jest to jakaś ich gra, zaczął gorączkoewo się rozglądać, chciał znaleść żródło ,kogoś kto manipuluje Eskulapem lecz nic takiego nieznalazł, był przekonany że to jest kogoś gra.
A co do pana ,Eskulapie słyszeliscie wszyscy to była grożba skierowana do jednego z członków sabathu, mam byc pierwszym celem, nie omieszkam się bronić. Słyszeliście to wszyscy. - uspokoił się trochę po czym dodał-
Zabito acybiskupa, my zaczynamy się kłócić nawzajem oskarżać, walczyć między sobą, a ktoś na tym zyskuje. Ktoś nami manipuluje i chce nas skłócić. Czy nie widzicie że jestem najlepszą osobą która można wrobić w takie sztuczki, pomyślcie troche, mamy tu ważniejsze sprawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sebciu
Odwiedzający
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ZYEBYLANDIA
|
Wysłany: Wto 16:06, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ajatollah
Assamita przyglądał się całej sytuacji w zadumie. Mało go obchodziło czy to zrobił Malkavian czy nie. W Sabacie liczyła się siła, słabe jednostki nie są godne należeć do Sabatu. Patrzył z pogardą na Węża Światła, który cały wił się w strachu. Jeśli nie potrafi tego zwalczyć, tak łatwo dał się pokonać i teraz tylko kuli się i jęczy, to czy warto aby wogóle tutaj był? Tak słaby wampir doszedł do pozycji biskupa... Dla Ajatollaha ten słabiutlki wampir może równie dobrze tutaj zginąć. Nie miał zamiaru się nad nim użalać.
Dalej przypatrywał się całej sytuacji nic się nie odzywając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
massKotka
Gość
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 17:49, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Miss Marcell
Wampirzyca wpatrywała się w aury zgromadzonych, widocznych i niewidocznych, być może w pomieszczeniu był ktoś jeszcze kogo nie bylo widać? Być może działo się coś jeszcze co zagrażało wszystkim tutaj?
Nagle szybko wstała z krzesła i rzekła do gromadzonych:
- Coś zagraża NASZEMU bezpieczenstwu! - Chciała przypomnieć tym, że nie chodzi tu tylko Węża czy o Mada, ale o Sabbat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
enneid
Obywatel
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z nad wzgórza na końcu świata (Michałowice)
|
Wysłany: Wto 18:00, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Vincent
Kiedy usłyszał o zabójstwie Arcybiskupa był już niemal wstrząśnięty. Całkowicie w tej chwili zapomniał o sprzecce. Co bardziej skrupulatni obserwatorzy zauważyli na chwile na jego twarzy wyraz zdumienia, ale ten zniknął pozostawijac spokojna niemal kamienną twarz, która niemniej nadal dokładnie przypatrywała się kainitą.
- Zamordowany? Z jakich to wiarygodnych źródeł mamy te informacje? I jaki - tu zwrócił się w stronę nieznajomej i spojrzał na nią przenikliwie - jest cel tej niespodziewanej wizyty naszego szanownego gościa? Proszę wybaczyć jeśli pani została zmuszona znów się tłumaczyć. - dodał z cynicznym bądź kwaśnym uśmiechem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lhianann
Obywatel
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zza okna
|
Wysłany: Wto 18:34, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ananke
Z spokojem przysłuchiwała się dyskusjom jakie rozgorzały w sali.
Informacje o śmierci Arcybiskupa przyjeła dośc spokojnie, no cóz...nie znała go zbyt dobrze.
Gdy usłyszała słowa sierowane do niej, uśmiechneła się nieznacznie, poczym rzekła
Przybyłam do tego miasta, gdyż zostałam mianowana jednym z jego biskupów. W ramach wyjaśnienia jakichkolwiek pańskich wątpliwości...
Lekkim ruchem dłoni wskazała leżący na stole list.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|