Tenebraes

Oktawius

Thantos Vidas. Szymon Cyrus

Jak zawsze sie spoznil. Spokojnym krokiem w swym eleganckim bialym garniturze z nieodlaczna laska. Jego rude wlosy przykryte kapeluszem. Eleganckie okulary.
Zatrzymal sie przed drzwiami. Chwila skupienia i podziwu dla tworcy. Rowniez zastanawial sie nad tym co powie.
Popchnal drzwi i stanal w nich. Szybko omiotal pomieszczenie.
Ulalala. Chyba zdazylem Nie zauwazyl jeszcze Arcybiskupa. Sklonil sie obecnym. Zaczal spokojnie podchodzic. Nie lubil tego miejsca i takich spotkan. Wolal zostac w swojej rezydencji na peryferiach. Lubil swieze powietrze. Tu w miescie musial sie "truc". Sama smietanka.....

Surin Atariel Teannar

Kate Eastwood

Oderwała się od oglądania obrazów, spojrzała w kierunku nowoprzybyłych, asalutowala -Witajcie, Obywatele Kainici! Poprzednia sprzeczka jakoś niwiele ją obchodziła.
Rozglądnęła się dokoła raz, jeszcze. -Gdzie jest Arcybiskup? Co go mogło zatrzymać? zaczęła się zastanawiać, po czym rzekła do doktora Mad'a, który wydał się jej najbardziej godną rozmowy postacią-Widziałam, że Pan równiez przyglądął się tym...obrazom-skrzywiła się lekko-Zupełnie nie pojmuję, jak kilka barwnych plam może uchodzić a dzieła sztuki! I niepokoję się, co dzieje się z Arcybiskupem, jest dosc późno, a czas mój jest bardzo drogi w ostatnich dniach... rzuciła powazne spojrzenie w kierunku Doktora.

Sebciu

Ajatollah

Chodź jest zazwyczaj cierpliwy i spokojny bo tego wymaga nie jako zawód to teraz jest zaniepokojony długą nie obecnością Arcybiskupa i zarówno zirytowany tymi rozmowami biskupów…Widzą coraz większe zainteresowanie obrazem zaczął się niemu bacznie przyglądać aby zobaczyć co w nim takiego jest, że wzbudza takie zainteresowanie w tu obecnych. Wcześniej nie zwracał zbytniej uwagi na obraz Leonarda da Vinci może z tego względu ze to była replika. Very Happy

Oktawius

Thantos Vidas. Szymon Cyrus

Wydaje mi sie ze nie powinnismy sie bac o ArcyBiskupa. Sadze iz poradzi sobie z kazda sytuacja.. A co Ty na to doktorze?? Twoje zdanie zawsze bylo szanowane u Arcybiskupa. Wiec?? Jak dawno nie widzial tych twarzy. Lubil porozmawaic z kilkoma osobami, ale wiekszosc go irytowala. Zbyt wiele.....wiecznosci w ich zachowaniu

BadGuy

Doktor Maksymilian Mad

Co do obrazów moja droga, ja tego tez nie pojmuje, to nazywa sie pasja, znajdujesz ją wtym co najbardziej lubisz robic w ty do czego jest się stworzonym. Hmm... A co do arcybiskupa, mozna przyjąć że każdy moze sie czasem spóżnić. Wydaje mi się ze o osobe taką jak nasz przełożony nie powinniśmy się martwić, nawet jeżeli by była w niebespieczeństwie. Co ma się stac i tak się stanie, więc po co zastanawiać się nad nieuniknionym? lepiej się do tego przygotować ,nieprawdasz? - zamilkł lecz potem ocknął sie jakby o czymś ważnym zapomniał - Wybacz mi Thantosie nie przywitałem się.- ukłonił się lekko poczym usiadł na swym miejscu.

Oktawius

Thantos Vidas. Szymon Cyrus

A co jest wiadome?? Wydaje mi sie, ze ile czasu bysmy sie nie przygotowywali na cos, to i tak bedziemy zaskoczeni. No, ale dosc filozofi. Jak Ci sie uklada?? Ostatnio zadko bywam w miescie, wiec nie wiadome mi jest, co jest....."na czasie" TO jest jedyna osoba z ktora moze normalnie pogadac. No, ale ta rozmowa i tak jest.....stara

Psotnik

Zan

Przerywa na chwile grę i podnosi wzrok na zebranych.
Cholera... Wciąz jesteście tak samo nudni jak byliście... - mówi z niechęcia
Żadnych zmian przez tyle lat. - kręci z niedowierzaniem głowa, po czym na powrót odpala grę.
Po jakiejś minucie na powrót zabiera głos, tym razem jednak nawet nie przerywając gry, ani nie poświęcając zebranym spojrzenia.
Jak zaraz sie arcybiskup nie pojawi to bede zmuszony Was opuścic. Niedaleko jest salon gry w bingo, a tamtejsi bywalcy nie sa takimi nudziarzami jak Wy. Mimo tego że w wiekszości są to dewotky i babcie na emeryturze..

BadGuy

Doktor Maksymilian Mad

Że tak powiem nie narzekam nabrak rozrywek, a powodzi mi się coraz lepiej. Kupiłem klinike psychistryczną, mam pełne ręce roboty , noi jeszcze te obowiązki biskupa, ale o tym nie bedę mówił. Tyle spraw, niewiadomo czy tej wieczności wystarczy.- zakończyl doktor poczym troszke sie skrzywił, nie lubiał marnować swego nieśmiertelnego życia na to czego nie lubi.

To by było logiczne Zan jeżeli jak to ujołeć dewotki i babcie na emeryturze są ciekawsze niż my to nie ma się czemu dziwić, tak czy siak jestemśmy od tych kobiet o wiele wiele starsi. Zamiast iść na impreze gdzie graja w bingo wybierz się raczej do clubu Otherside, tam przynajmniej jest ciekawie. Chociaż nieiwem jaki masz gust jeżeli wolisz emerytki, ja jednak wole młodą krew-usmiechnął sie Mad, odpowiadając przekasem na przekąs.

Oktawius

Thantos Vidas. Szymon Cyrus

Hmm. Tyle lat i dalej jak dziecko. Powinienes uszanowac czyjes zdanie i sposob bycia. My nie komentujemy....ciebie. Przynajmniej nie przy tobie. Alez przepraszam...zapomnialem. Takie slowa sa tobie skomplikowane...Powiem po twojemu..
Ziom, odwal sie. Zrewiruj sobie wlasne wdzianko i wyluzuj na swoim terenie...
Zrozumiales?? No to dobrze. Zajmij sie swoja gra i nie wtracaj sie w czyjas rozmowe.
Ehhh. Bez komentarza

Surin Atariel Teannar

Kate Eastwood

-Nudzarzami powiadasz?Że niby ja jestem nudna?! Byłes Ty kiedys na wojnie?Nie ma zacniejszej rozrywki niż wojna, gdy patrzysz na zagłade, jaką zgotowali sobie głupi Śmiertelnicy! To JEST prawdziwa rozrywka która rozpala zmysły, ach, nieustające dźwięki karabinów maszynowych...
Ale, co Ty możesz o ty wiedzieć... Ton głosu dziewczyny w miare jej mówienia stawał się coraz bardziej przesycony emocjami, by ostatnie zdanie wypopwiedzieć cicho, prawie niedosłyszalnym, dobitnym szeptem. Rzuciła jeszcze spojrzenie pełne politowania w kierunku Zana i odeszła na drugi koniec sali. -Żesz, cholera jasna, zaczyna mi się to wszystko nie podobać, poczekam jeszcze trochę, co mogło zatrzymac Arcybiskupa? w myślach rozważała różne przypuszczenia.

Pluszak

Aleksander von Brandauer

Aleksander przysłuchiwał się rozmawiającym, a nowoprzybyłych witał tylko skinieniem głowy. Gdy usłyszał Zana tylko się uśmiechnął.
- Zan, tam są drzwi. Nikt nie zatrzymuje, mi osobiście jest na rękę żebyś sobie poszedł. Proszę bardzo, co Cię zatrzymuje? Uwierz mi, że jeśli o każdym naszym słowie tutaj Arcybiskup się dowie, jeśli się pojawi. Więc możesz już sobie iść, bądź przynajmniej na tyle poważny, że dotrzymasz słowa i sobie pójdziesz.
Stary Tremer popatrzył obojętnie na Kainitę. Nie przeżył tyle lat by teraz słuchać kogoś takiego. Miał szczerą nadzieję, że ten wampir ma przynajmniej an tyle charakteru, że nie będzie rzucał słów na wiatr.

Jash

Abdul

Skoro mowa o rozrywkach... - Abdul przekrzywił głowę w stronę Alexandra. - Czy odnajdujesz tu, w Ameryce, jakiekolwiek godne rozrywki, hrabio? Sam tęsknię za kilkoma typowymi dla orientu , hm... grami ? Tak, to dobre słowo.... - Setyta rozejrzał się po okolicy i zreflektował się. Jego głos stracił przymilne brzmienie, gdy rzekł : Brak Arcybiskupa nie wróży nic dobrego. Niemniej, mi się nie spieszy. Wystarczy odpowiednia ilość sług... wskazał kosturem na Miss Marcel i pokręcił głową - zaś ten, kto musi być wszędzie obecny osobiście, czyż jest wart więcej niż zwykły sługa? Mam nadzieję, że zgadzasz się ze mną, hrabio? Sam dostosowuję się jedynie do zachcianek Arcybiskupa... w innym przypadku, moja pozycja mogłaby stracić na znaczeniu, przynajmniej wśród innych Węży. Ach, te uroki tytularne... - podczas ostatniego zdania, głos Abdula stał się zarozumiały i pełen pychy, jednak wrażenie tego znikło równie szybko jak się pojawiło.

BadGuy

Doktor Maksymilian Mad

- Niedość, że nie odrabia lekcji to jeszcze zarozumialy, mówisz o arcybiskupie że powiniem być obecny a go nie ma, widzisz jego zarozumiałość jest podobna do twojej. A to że masz jakikolwiek tytuł nie wyróżnia cię mój drogi ja też owy posiadam, ale nie jestem pyszny i głupi, wiesz ile płaci się za złe słowa, ty taki wspaniały mówca, nie ironizuje przyznaje ci racje. Pamiętaj jedynie o tym, że nie tylko za czyny się płaci. Rozliczenie nie jest tak odległe jak ci się wydaje. A i jeszcze jedno jedynym tytułem tu obowiązującym jest tytuł biskupa,. chyba to rozumiesz.

Jash

Abdul

- Tytuł biskupa ma każdy, nawet ten tutaj Zan. Zaś nie widzę nikogo innego piastującego godność hrabiego czy arcykapłana. A Twój status mnie nie interesuje...

Nirian Samalai Feireniz

Kiedy Abdul obrócił się w stronę Maksymiliana Mada, zadrżał. Od jego osoby zaskrzyło się silne światło, które spowodowało, że Wąż Światła zagryzł zęby a jego oczy rozszerzyły się. Nikt jednak poza nim nie zobaczył tej nagłej iluminacji. Nawet krzesło lekko przesunęło się, kiedy Abdul próbował się nieco odsunąć od Malkavianina. Jednak po chwili całe światło zgasło. Mimo to wampir pozostał jeszcze chwilę w osłupieniu, z rozwartymi oczami, zwężonymi, gadzimi źrenicami i wystawionymi kłami. Nikt jednak nie wiedział, co tak nagle przestraszyło Kainitę.

Jest już piętnaście minut po północy. Nie ma dalej śladu obecności Arcybiskupa.