Tenebraes

Nirian Samalai Feireniz

Apteka

Wygląd: Niewelki, przeszklony i stary budynek, ze starym neonem "Farmiacia" i flagą nieznanego państwa umieszczoną pod nim. Budynek jest obskórny, gdzieniegdzie odpada tynk, widac liczne pęknięcia i szszceliny. Szyby są brudne, zakurzone, budynek sprawia wrażenie, jakby był opuszczony od kilkudziesięciu lat. Apteka jest malo popularna wśród śmiertelnych, nic w tmy dziwnego, skoro budynek sprawia tak negatywne wrażenie. Nikogo tez za bardzo nie interesuje ewentualny remont tejże apteki, lezy bowiem na zupełnym odludziu i smiertelni wiedzą, że byłoby to zupełnie nieoplacalne przedsięwzięcie.
Co wiadomo: Ta dość mało znana i kiepsko położona apteka jest kontrolowana przez Davida Frende, francuskiego sabbatnika, który przyjechał tutaj jakieś pięć lat temu. Należy on do Wężów Światła. Jest to dość kontrowersyjny, samodzielny osobnik, który w tym obiekcie sprzedaje narkotyki oraz różne, przydatne dla wampirów specyfiki. Trucizny, prochy czy halucynogeny które działają na nieśmiertelnych to przydatna broń. Wszystko to można kupić u Davida, jednak jest to z drugiej strony zazwyczaj cholernie drogie. Płaci się krwią, przysługami lub czymś innym, wymyślonym nagle przez Frende.
Plotki:
- Technokracja interesuje się tym miejscem
- Ostatnio Wąż ma sporo problemów
- Wąz Światła to Malkavian, który się pod niego podszywa, bo kto inny może miec tak absurdalne piomysły?!
- Przed laty magowie byli tutaj częstymi gośćmi, teraz jednak przestali odwiedzać to miejsce
- Towar jest jednak z pierwszej ręki, czysty i bez zarzutu, tylko cholera, dlaczego az taki drogi?! No, ale czego sie nie robi...

Premia PW: 2 (dla twórcy: Surin)