|
Tenebraes Forum RPG: Miasto na granicy Wieloświata
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lothor
Wprowadzający się
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Śro 18:45, 22 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
LAvenarle
Patrzyła na to wszystko otwartymi ustami, niezdlona wumówić, żadnego słowa. Światł nad nią jużledwo się tliło, jednak jeszcze było, witać, za mało skupienia mu poświęcała. Stała tak czekając na rozwój wypadków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pluszak
Szanowany
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:29, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Kazadar
Kazadar jęknął w duchu. Musiał ogrowi w jednym przyznać rację, iż teraz rzeczywiście czuł się jak jakiś paladyn. Miał ochotę splunąć. Nie lubił paladynów. Fanatycy.
- Skoro to moja wina, że Cię zostawiłęm w spokoju i teraz chcesz ich pozabijać to muszę teraz zapłacić. - powiedział krasnolud twardym głosem. Nie miał zamiaru łamać swoich zasad. - Nie mamy już o czym gadać.
Krasnolud ujął młot pewniej i nagle ruszył z okrzykiem na człowieka. Doskoczył do niego i zaatakował z ukosa od góry zamaszystym cięciem. Miał dość tego człowieka, który jedynie ich atakował i nic innego nie potrafił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirian Samalai Feireniz
Tenebraes
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 10:00, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Kiedy nieznajomy zrobił kilka szybkich kroków do tyłu, młot ze świstem przeciął powietrze tuż przed nim Samuraj nie czekał ani chwili. Podążył nieco za młotem, robiąc solidny krok w przód, po przekątnej w prawo, po czym ciął mieczem z prawej do lewej na wysokości szyi wroga. Między czasie minotaur trzasnął drzwiami, acz zdawało się, że dwóch walczących nie zwróciło na to uwagę. On jednak widział sytuację, która na różową nie wyglądała.
Ziemia wciąż lekko drżała.
Walka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pluszak
Szanowany
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:03, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Kazadar
Krasnolud widząc, iż człowiek zachodzi go z jego lewej i tnie szeroko mieczem, cofnął się do tyłu i pochylił tak, żeby miecz świnął nad jego głową. W ułamek sekundy później ruszył na przeciwnika, przesuwając się na lewą stronę, próbując zaatakować go od oboku uderzając młotem na wysokości jego klatki piersiowej szerokim zamachem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pluszak dnia Pią 22:27, 03 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adahn
Wprowadzający się
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...from the Plane of Limbo
|
Wysłany: Pią 22:24, 03 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Egavas
"Wiedziałem. Miałem go zabić od razu." - pomyślał Egavas, widząc rozgrywającą się przed jego oczyma potyczkę.
Dość! - warknął surowo i zawzięcię.
Od tego momentu, nie obchodziło go już nic. Czy to pobudki wrogo nastawionej istoty, czy nawet honor krasnoluda. Pochwycił agresywnie topór w obie, wilekie niczym głowy koboldów dłonie i począł szarżować na przeciwnika od tyłu, aby wziąść go wraz z Kazadarem w ogień krzyżowy. Pragnął przewidzieć w którą stronę uchyli się agresor przed świszczącym w powietrzu kowalskim młotem. Wiedział, że jeśli akcja przebiegnie sprawnie, to jakiekolwiek uskoki, czy uniki żółto-skórej istoty, sprawią iż wyląduje ona wprost na ogromnym orężu, dzierżonym przez niego. Lecz bezwględu na to, czy owa postać uskoczy na bok, czy też nie, pół-byk postanowił zakończyć szarżę zamaszystym, poziomym cięciem topora, usytuowanym na wysokości klatki piersiowej wroga...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirian Samalai Feireniz
Tenebraes
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 10:51, 04 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Z początku miecz przeciwnika świsnął. Kiedy krasnolud próbował unikać, poczuł jak ostra stal rani go w głowę, przecinając głęboko bok czoła i raniąc skroń. Krew momentalnie zalała oczy Kazadara, który zachwiał się i mimo że utrzymał się na nogach, nie był w stanie przeprowadzić kontrataku. Następnie na pole bitwy wleciał minotaur, wykonując zamaszysty cios. Samurai obrócił się i przygotował cios do parowania. Nie zdążył. Topór głęboko wbił się w klatkę piersiową wojownika i odrzucił go gdzieś dwa metry w bok, niosąc za sobą nieprzyjemną fontannę krwii. Upadł po chwili i zdawało się już, że się nie podniesie.
Tymczasem krasnolud trzymał ręke na rannej głowie, która nieprzyjemnie krwawiła. Starał się też zetrzeć krew z lewego oka…
Kazadar -4 zdrowia (-5 łącznie)
Koniec Walki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adahn
Wprowadzający się
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...from the Plane of Limbo
|
Wysłany: Sob 11:22, 04 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Egavas
Minotaur momentalnie spojrzał na Kazadara, poczym zwrócił się do Alvenarle.
Ludzka kobieto, czy jesteś w stanie mu jakoś pomóc? Ja nie posiadam takich umiejętności, a jeśli czgoś nie zrobimy, to nam się chłopisko wykrwawi zaraz. - w jego głosie słychać było pewne przejęcie, a może irytację, gdyż mógłby teraz powiedzieć na głos: "Ja wiedziałem, że tak będzie".
Postanowił jednak zatrzymać wszelkie komentarze dla siebie, aby nie denerwować poł-żywego Kazadara. Odwrócił wzrok od Alvenarle i spojrzał, na leżące nieopodal, zachlapane krwią ciało wroga. Zaczął się do niego zbliżać, aczkolwiek robił to czujnie, będąc nadal w postawie bojowej. Chciał sprawdzić, czy napastnik już napewno, nie zaszczyci ich ponownie swą obecnością...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
enneid
Obywatel
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z nad wzgórza na końcu świata (Michałowice)
|
Wysłany: Sob 15:28, 04 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kel-ali
Jawa patrzył sie z wielkimi oczyma na scene. Fajna walka- pomysłał. kiedy już było po wszsystkim poleciał do napastnika sprawdzic czy jeszce żyje. Po czym zabrał sie do ponownego przeszukania samuraja biorąc co ciekawsze okazy, tym razem chowając odrazu do kieszeni, a także zatrzymując sobie krótrzy miecz, który i tak przewyrzszał go wysokoscią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lothor
Wprowadzający się
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob 15:43, 04 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Alvenarle
Wydawała się zdenerwowana, na widok krwi zbladła i ręce zaczeły jej się trząś.
-Nie.. niewiemMówiła przeszukując dokładnie suknie w poszukiwaniu mikstury, zwykle miała coś takiego.
<Szukała... ale czy znalazła?>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pluszak
Szanowany
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:38, 04 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kazadar
Krasnolud zatoczył się w tył i cudem tylko nie upuścił młota. "Szybki był", pomyślał i w tej chwili poczuł jak rana na skroni zaczyna go piec i zalewa mu oczu jego własną krwia. Zaczął przecierać oczy i popatrzył po reszcie.
Czuł, że jego duma trochę została nadszarpnięta. Szczerze mówiąc nie myślał, że ten człowiek jeszcze będzie chciał z nim walczyć. Trzeba go było zostawić, jednak zbyt kłóciło się to z jego zasadami.
Splunął na ziemię czując krew w ustach i zobaczył jak tamci podchodzą do martwego ciała. Powoli także ruszył między nich. Popatrzył na minotaura.
- Dzięki minotaurze. Jestem Ci winien bardzo duży dług wdzięczności za uratowanie mi życia. Jestem do Twoich usług, jeśli będę miał kiedyś okazję spłacę swój dług. - lekko sie skłonił.
Gdy tylko powiedział co czuł, że musi rzec zanim zrobi cokolwiek innego, uklęknął obok człowieka i z jego ubrania wydarł większy kawałek materiału, którym zaraz obwiązał głowę. Nic innego nie potrafił zrobić, a rana zaczynała coraz bardziej go boleć.
- Teraz chyba już możemu iść. - powiedział z ironią w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirian Samalai Feireniz
Tenebraes
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 10:46, 05 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Mały Jawa szybko wyciągnął świetnej jakości krótki miecz, zwany wcześniej przez dzierżącego go wojownika wakizashi. Zabrał też sakiewkę zawierającą pięć monet oraz dziwny, drewniany wisiorek. Mężczyzna został tylko w swoim kimonie, zbroi, a przy sobie miał swój dłuższy miecz, który miał ślady krwi krasnoluda. Samuraj nie wyglądał na takiego, co byłby w stanie zbyt się poruszać czy walczyć. Był na pewno martwy. Alchemiczna między czasie przeszukała swoje szaty, lecz nie znalazła żadnych mikstur.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jash
Cień
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kamienia
|
Wysłany: Pią 21:49, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Don Brutto
Schował za pazuchę do połowy dopitą flaszkę, po czym kontynuując piosnkę, ciekawie zajrzał do najbliższego barkowi korytarza. Nasłuchiwał przy tym echa swego własnego, rzężącego głosu i uśmiechałm się parszywie. Atmosfera karczmy cały czas była tu obecna, pomimo zniszczeń. Nie ociągając się podążył w górę korytarza.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
enneid
Obywatel
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z nad wzgórza na końcu świata (Michałowice)
|
Wysłany: Wto 22:56, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kel-ali
miecz chociaż nie byl zbyt duzy przerastał małego stworka o jakieś 10 centymetrów. Nie do końca wiedział co z nim zrobic ale napewno nie zostawić! Mały jawa podreptał w stronę Kazadara i popatrzyl sie na skrwawioną skroń. Oczy rozszeżyly się z zainteresowaniem
- piski ?- dobrze sie czujesz?- i nie czekając odpowiedzi jakby całkowicie zapominając o wcześniejszym pytaniu poszedł w stronę drzwi. Tuz przy wejściu odwrócił się i pomachal ręka.
- kolejne głosiki - chodźcie, nie ma sensu tu zostwać. Jawa wszedł do środka przypatrujac sie dokladnie i z wielkim zainteresowaniem ciemnym pomieszczeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pluszak
Szanowany
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:46, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kazadar
Krasnolud ze zdziwieniem zaobserwował co zrobił Kel-ali, ale postanowił to zignorować żeby nie tracić sił. Popatrzył się po reszcie i ruszył ciężkim krokiem w stronę wejścia.
-Chodźmy więc, nie ma co tu zostawać. Chcę się już stąd wynieść jak najszybciej.
Wszedł do środka i doszedł do głównej sali jak ogr wcześniej. Zaczął się rozglądać i zastanawiać czy to nie właśnie tutaj pil ostatnim razem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirian Samalai Feireniz
Tenebraes
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 9:50, 16 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ogr skręcił w lewy korytarz i po krótkiej wędrówce dotarł do kolejnego pomieszczenia. Było tutaj nieco ciemniej, a smród który tutaj panował był ledwo do zniesienia nawet dla samego Don Brutto. Było tu parę nieco przegnitych skrzyń, a po środku, jak na ironię leżał trup mężczyzny. Był ubrany w drogą, acz zniszczoną tunikę., miał jakiś woreczek przy pasie. Nie było z tego pomieszczenia żadnego wyjścia.
Między czasie Kel-ali i Kazadar dotarli do dużego pomieszczenia karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|